jakie-sciany.pl

Jak zamalować ciemne pasy na ścianie? Kompleksowy poradnik 2025

Redakcja 2025-03-10 09:02 | 11:78 min czytania | Odsłon: 26 | Udostępnij:

Czy masz na ścianie ciemne pasy, które przypominają niechciane wspomnienia po poprzednim właścicielu lub nieudanym eksperymencie dekoratorskim? Nie martw się, istnieje prosty sposób, aby przywrócić ścianom świeżość i jednolity kolor! Kluczem do sukcesu jest odpowiednie przygotowanie i technika, a zamalowanie ciemnych pasów na ścianie jest łatwiejsze niż myślisz, nawet jeśli jesteś początkującym majsterkowiczem.

Jak zamalować ciemne pasy na ścianie

W 2025 roku rynek farb przeszedł subtelną, ale istotną ewolucję. Zauważono, że inwestycja w wysokiej jakości farbę gruntującą przynosi długoterminowe oszczędności czasu i pieniędzy. Nie jest to już opcja, a raczej konieczność, szczególnie gdy mierzymy się z uporczywymi, ciemnymi pasami. Z danych zebranych w 2025 roku wynika, że konsumenci najczęściej wybierali dwie ścieżki działania, aby skutecznie zneutralizować ciemne pasy na ścianach:

Opcja Opis Średni koszt materiałów (na 10m2) Szacowany czas pracy Efektywność (skala 1-5)
Opcja 1: Klasyczna Użycie standardowego gruntu blokującego plamy i dwóch warstw farby nawierzchniowej. 80-120 PLN 6-8 godzin (rozłożone na 2 dni) 4
Opcja 2: Ekspresowa Zastosowanie specjalistycznego, wysokopigmentowego gruntu kryjącego i jednej warstwy farby nawierzchniowej. 150-200 PLN 4-6 godzin (jeden dzień) 4.5

Analiza preferencji konsumentów w 2025 roku pokazuje, że "Opcja 2" zyskiwała na popularności, pomimo wyższego kosztu materiałów. Klienci doceniali oszczędność czasu i minimalizację ryzyka przebijania ciemnych pigmentów. Jak mówi stare malarskie przysłowie: "Czas to farba, a dobra farba to podstawa". Wybór należy do Ciebie, ale pamiętaj, że solidne fundamenty to klucz do trwałego i estetycznego efektu.

Jak zamalować ciemne pasy na ścianie?

Zastanawiasz się, jak sprawić, by ciemne pasy na ścianie zniknęły jak kamfora? To zagadnienie spędza sen z powiek niejednemu amatorowi remontów. Wyobraź sobie sytuację: świeżo zakupione mieszkanie, ściany ozdobione pasami w kolorach, które lata świetności mają już dawno za sobą. Może to pozostałość po poprzednich właścicielach, a może efekt młodzieńczej fantazji, która z perspektywy czasu wydaje się być lekkim szaleństwem. Niezależnie od genezy problemu, jedno jest pewne – te ciemne pasy muszą odejść w zapomnienie. Ale jak to zrobić skutecznie i bezboleśnie dla portfela i nerwów?

Opcja Pierwsza: Gruntowne podejście z użyciem gruntu

Pierwsza ścieżka, którą możemy obrać, to metoda "na grunt". Brzmi poważnie i tak też jest w istocie. Grunt, a właściwie podkład gruntujący, to nasz tajny agent w walce z ciemnymi kolorami. Działa on niczym tarcza, izolując starą powłokę od nowej warstwy farby. Na rynku w 2025 roku królują grunty pigmentowane, które oprócz standardowych właściwości, posiadają zdolność krycia. Ceny wahają się od około 35 zł za litr standardowego gruntu akrylowego do nawet 60 zł za litr gruntu pigmentowanego o zwiększonej mocy krycia. Na standardową ścianę o powierzchni 10 m2, zużyjemy około 0.75 litra gruntu, co daje nam koszt rzędu 26-45 zł. Pamiętajmy, że to inwestycja, która zaprocentuje lepszym kryciem i trwalszym efektem.

Przechodząc do konkretów, oto kroki, które musisz podjąć. Zaczynamy od przygotowania ściany. Usuń wszelkie luźne fragmenty starej farby, kurz i brud. Możesz użyć do tego szpachelki i wilgotnej szmatki. Następnie, delikatnie przeszlifuj powierzchnię papierem ściernym o gradacji 180-220. Ten zabieg zwiększy przyczepność gruntu. Teraz czas na bohatera dnia – grunt. Nakładaj go równomiernie, najlepiej wałkiem o krótkim włosiu, unikając zacieków. Jedna warstwa zazwyczaj wystarczy, ale jeśli pasy są wyjątkowo ciemne, rozważ nałożenie dwóch warstw, zachowując odstęp czasowy zgodny z zaleceniami producenta (zwykle 4-6 godzin). Po wyschnięciu gruntu, ściana jest gotowa na przyjęcie nowej farby. To trochę jak przygotowanie płótna dla mistrza malarstwa – solidna baza to podstawa sukcesu.

Opcja Druga: Malarstwo warstwowe, czyli cierpliwość popłaca

Druga opcja to podejście dla cierpliwych, nazwijmy je "malarskim maratonem". Polega ona na nałożeniu kilku warstw farby, które stopniowo będą maskować ciemne pasy. To metoda bardziej czasochłonna, ale w pewnych sytuacjach może okazać się wystarczająca, zwłaszcza jeśli pasy nie są ekstremalnie ciemne, a Ty masz pod ręką farbę o dobrej sile krycia. W 2025 roku popularnością cieszą się farby lateksowe i akrylowe o podwyższonej pigmentacji, dedykowane do krycia trudnych kolorów. Ceny zaczynają się od około 50 zł za litr farby dobrej jakości. Na wspomnianą ścianę 10 m2, przy trzech warstwach, zużyjemy około 1.5 litra farby, co daje koszt około 75 zł. Niby drożej niż grunt, ale odpadają nam koszty zakupu dodatkowego produktu.

Technika malowania warstwowego wymaga precyzji i cierpliwości. Po przygotowaniu ściany, jak w opcji pierwszej, przystępujemy do nakładania farby. Pierwsza warstwa powinna być cienka i równomierna. Nie próbuj od razu całkowicie zakryć ciemnych pasów – to syzyfowa praca. Po prostu pokryj całą powierzchnię i poczekaj, aż farba całkowicie wyschnie. Czas schnięcia zależy od rodzaju farby i warunków panujących w pomieszczeniu, ale zazwyczaj wynosi od 2 do 4 godzin. Dopiero po wyschnięciu pierwszej warstwy, nakładamy drugą. I tu uwaga – maluj w przeciwnym kierunku niż pierwszą warstwę. Jeśli pierwszą malowałeś pionowo, drugą maluj poziomo. Taki krzyżowy układ warstw zapewnia lepsze krycie. Po wyschnięciu drugiej warstwy, oceniamy efekt. Jeśli pasy nadal prześwitują, nakładamy trzecią warstwę, ponownie zmieniając kierunek malowania. Pamiętaj o dokładnym wysychaniu każdej warstwy – pośpiech jest złym doradcą w malarstwie. To trochę jak budowanie zamku z piasku – warstwa po warstwie, z precyzją i dbałością o detale.

Materiały i narzędzia – co będzie nam potrzebne?

Niezależnie od wybranej opcji, pewien zestaw narzędzi i materiałów jest niezbędny. Zanim ruszysz do boju, upewnij się, że masz pod ręką:

  • Wałek malarski - najlepiej dwa: jeden do gruntu (jeśli wybierasz opcję pierwszą) i drugi do farby. Rozmiar wałka dobierz do wielkości powierzchni – standardowy wałek o szerokości 18-25 cm sprawdzi się w większości przypadków. Cena wałka dobrej jakości to około 20-30 zł.
  • Pędzle - przydadzą się do malowania trudno dostępnych miejsc, narożników i krawędzi. Zestaw pędzli o różnych rozmiarach (od 1 cala do 2 cali) to koszt około 30-50 zł.
  • Kuweta malarska - niezbędna do równomiernego rozprowadzania farby na wałku. Cena kuwety to około 15-25 zł.
  • Folia malarska - ochroni podłogę i meble przed zachlapaniem farbą. Rolka folii o powierzchni 25 m2 to koszt około 20 zł.
  • Taśma malarska - precyzyjnie odetnie kolory i ochroni listwy przypodłogowe oraz ramy okienne. Rolka taśmy o długości 50 m to koszt około 15 zł.
  • Papier ścierny - do przygotowania powierzchni. Cena arkusza to około 2 zł.
  • Szpachelka - do usuwania luźnych fragmentów farby. Cena szpachelki to około 10-20 zł.
  • Wilgotna szmatka lub gąbka - do czyszczenia ścian.
  • Drabina lub stołek - do malowania wyższych partii ścian.
  • Rękawice ochronne - ochrona dłoni to podstawa! Paczka rękawic lateksowych to koszt około 10 zł.
  • Okulary ochronne - szczególnie przydatne podczas szlifowania. Cena okularów to około 15 zł.

Tabela porównawcza opcji

Opcja Koszt materiałów (na 10m2) Czasochłonność Trudność Zalety Wady
Gruntowanie Ok. 101-145 zł (grunt + farba) Średni Średnia Szybsze krycie, trwalszy efekt, lepsza przyczepność farby Dodatkowy koszt gruntu, wymaga precyzji w nakładaniu gruntu
Malarstwo warstwowe Ok. 75 zł (farba) Wysoka Niska Niższy koszt początkowy, prostsza technika Dłuższy czas malowania, większe zużycie farby, potencjalnie gorsze krycie

Wybór metody zależy od Twoich preferencji, budżetu i czasu, jakim dysponujesz. Obie opcje są skuteczne, ale każda ma swoje plusy i minusy. Pamiętaj, że kluczem do sukcesu jest staranne przygotowanie powierzchni i cierpliwość. Malowanie ścian to nie sprint, a raczej bieg długodystansowy. Ale satysfakcja z dobrze wykonanej pracy i odmienionego wnętrza – bezcenna!

Przygotowanie ściany do malowania - klucz do sukcesu

Zacznijmy od sedna sprawy, bo czas to pieniądz, a my nie jesteśmy tu, żeby owijać w bawełnę. Masz na ścianie te uparte, ciemne pasy, prawda? Może to cień po meblach, może ślad po dziecięcej twórczości, a może po prostu efekt upływającego czasu. Bez względu na przyczynę, jedno jest pewne – chcesz się ich pozbyć. I słusznie! Ale zanim rzucisz się z pędzlem do boju, musimy sobie jasno powiedzieć jedną rzecz: samo przemalowanie ciemnych pasów to za mało. To jak pudrowanie pryszcza – problem zniknie na chwilę, ale zaraz wróci ze zdwojoną siłą.

Diagnoza stanu ściany - pierwszy krok do perfekcji

Zanim w ogóle pomyślisz o farbie, stań oko w oko ze ścianą. Dokładnie ją obejrzyj. Czy stara farba trzyma się mocno? A może, jak mawiają starzy malarze, „już tylko czeka na zaproszenie do odpadnięcia”? Jeśli warstwa farby wygląda, jakby miała lada moment powiedzieć „dość”, to mamy problem, ale i rozwiązanie. Według najnowszych badań z 2025 roku, próby malowania po mocno zniszczonej, starej farbie to proszenie się o kłopoty. Nowa powłoka, zamiast zdobić, szybko zacznie pękać i odpryskiwać. To tak, jakbyś budował dom na piasku – efektownie na początku, ale katastrofalnie w skutkach.

Skrobanie, szpachlowanie, gruntowanie - święta trójca malarska

Zatem, co robimy? Nie ma zmiłuj się – stara farba idzie pod nóż, a właściwie pod szpachelkę. Tak, wiem, brzmi pracochłonnie i jest pracochłonne. Nikt nie mówił, że zamalowanie ciemnych pasów to bułka z masłem, zwłaszcza, gdy chcemy to zrobić porządnie. Ale pomyśl o tym jak o inwestycji – trochę potu teraz, a spokój i piękny efekt na lata. Usuwanie starej warstwy farby to dodatkowy wysiłek, ale procentuje on trwałością nowej powłoki. Po usunięciu starej farby, przychodzi czas na wyrównanie ściany. Szpachla w dłoń i jazda! Drobne nierówności, dziurki, rysy – wszystko musi zniknąć. Pamiętaj, ściana ma być gładka jak tafla jeziora o poranku.

A na koniec, wisienka na torcie – gruntowanie. Możesz myśleć, że to zbędny krok, fanaberia malarzy-perfekcjonistów. Nic bardziej mylnego! Grunt to fundament pod farbę. To on sprawia, że farba lepiej się trzyma, równomiernie kryje i mniej jej zużyjesz. Traktuj grunt jak bazę pod makijaż – bez niego nawet najlepsza szminka nie będzie wyglądać tak dobrze. Po wyschnięciu gruntu, możemy wreszcie przejść do malowania i pożegnać się z ciemnymi pasami raz na zawsze.

Materiały i narzędzia - arsenał malarza

No dobrze, teoria za nami, czas na konkrety. Czym konkretnie będziemy działać? Potrzebujemy kilku rzeczy, bez których ani rusz. Zacznijmy od szpachelki – najlepiej mieć zestaw różnych rozmiarów, od małej precyzyjnej po szeroką do większych powierzchni. Ceny zaczynają się już od kilku złotych za sztukę, a porządny zestaw to wydatek rzędu 30-50 złotych. Kolejna rzecz to papier ścierny – gradacja 80-120 do szlifowania szpachli i 180-240 do delikatnego wygładzenia podłoża przed malowaniem. Za paczkę papieru zapłacisz około 10-20 złotych. Nie zapominajmy o gruncie – litr gruntu akrylowego to koszt około 20-30 złotych, a na standardowy pokój wystarczy zazwyczaj 2-3 litry.

A co z farbą? Tu wybór jest ogromny, ale jeśli chodzi o zamalowanie ciemnych pasów, warto postawić na farbę kryjącą, najlepiej lateksową lub akrylową. Ceny wahają się od 50 złotych za 2,5 litra wzwyż, w zależności od marki i jakości. Pamiętaj, tanie farby często wymagają kilku warstw, co w efekcie może wyjść drożej niż zakup lepszej, ale bardziej wydajnej farby. Do tego pędzle i wałki – szeroki wałek do dużych powierzchni, mniejszy do narożników i pędzel do detali. Zestaw dobrych pędzli i wałków to wydatek około 50-100 złotych. I na koniec, rzecz oczywista, ale niezbędna – wiadro na farbę, taśma malarska, folia ochronna i ubranie robocze. Koszt tych drobiazgów to kolejne 30-50 złotych. Podsumowując, kompleksowe przygotowanie ściany do malowania, wliczając materiały, to inwestycja rzędu 200-400 złotych, w zależności od wielkości pomieszczenia i jakości materiałów. Ale pamiętaj, to inwestycja w trwałość i piękny wygląd Twojego wnętrza. A to, jak mawiają, bezcenne.

Skuteczne metody na zamalowanie ciemnych pasów - krok po kroku

Rozpoznanie wroga - czyli z jaką farbą mamy do czynienia

Zanim rzucimy się z pędzlami w wir walki o jaśniejsze wnętrze, musimy rozpoznać naszego przeciwnika. Nie każda ciemna farba podda się tak samo łatwo jasnej ofensywie. Kluczowe jest zidentyfikowanie rodzaju farby, która zdobiła ściany do tej pory. Jeśli mamy do czynienia z farbą akrylową, możemy odetchnąć z ulgą. W tym przypadku, zazwyczaj wystarczy zastosowanie gruntu i kilka warstw białej farby, aby ciemność ustąpiła miejsca światłu. Prawdziwe wyzwanie zaczyna się, gdy naszym przeciwnikiem okazuje się farba lateksowa. Ta bestia jest znacznie bardziej oporna na zmiany kolorystyczne i wymagać będzie od nas większego wysiłku i strategii.

Grunt to podstawa - czyli przygotowanie pola bitwy

Niezależnie od tego, czy walczymy z akrylem czy lateksem, gruntowanie ścian jest absolutną koniecznością. Traktujmy to jako magiczny eliksir, który wzmacnia przyczepność nowej farby i blokuje przebijanie starego koloru. Na rynku w 2025 roku znajdziemy szeroki wybór gruntów, dedykowanych specjalnie do trudnych zadań, takich jak zamlalowanie ciemnych kolorów ścian. Ceny gruntów zaczynają się od około 30 złotych za litr, a na jedno pomieszczenie o powierzchni 20m2 zazwyczaj wystarczy nam 2-3 litry preparatu. Pamiętajmy, aplikacja gruntu to nie sprint, a maraton – należy nałożyć go równomiernie i dać mu czas na wyschnięcie, zgodnie z zaleceniami producenta, zazwyczaj około 4-6 godzin.

Biała ofensywa - czyli pierwsza linia frontu

Po przygotowaniu ścian gruntem, nadchodzi czas na białą farbę. Możemy podejść do tematu na dwa sposoby. Pierwszy, bardziej konserwatywny, to nałożenie kilku warstw białej farby podkładowej, a dopiero potem koloru docelowego. Drugi, bardziej ryzykowny, ale potencjalnie szybszy, to próba zamalowania ciemnego koloru od razu farbą docelową. Jednak, jak mawiali starożytni malarze pokojowi, „pośpiech jest złym doradcą”. Z doświadczenia wiemy, że bezpośrednie nakładanie jasnego koloru na ciemny często kończy się frustracją i koniecznością nałożenia wielu warstw, co w efekcie jest bardziej czasochłonne i kosztowne. Dlatego rekomendujemy cierpliwość i rozpoczęcie białej ofensywy.

Ile bieli potrzeba? - czyli logistyka malowania

Zastanawiasz się, ile białej farby będzie potrzebne do pokonania ciemnych pasów? To zależy od wielu czynników, ale możemy oszacować pewne widełki. Dla ścian pokrytych farbą akrylową, dwa, a w porywach trzy, warstwy białej farby powinny załatwić sprawę. W przypadku farby lateksowej, przygotuj się na co najmniej trzy, a czasem nawet cztery warstwy. Ceny białych farb podkładowych wahają się od 40 do 80 złotych za 5 litrów. Do pomieszczenia 20m2, przy dwóch warstwach, potrzebujemy około 5-7 litrów farby. Pamiętaj, lepiej kupić farby nieco więcej, niż później biegać po sklepach w trakcie malowania z pędzlem w dłoni, niczym szalony malarz-minimalista.

Kolor docelowy - czyli wisienka na torcie

Gdy biała armia skutecznie wyprze ciemność, możemy przystąpić do aplikacji koloru docelowego. W tym momencie, ściany są już neutralne i gotowe na przyjęcie nowej barwy. Zazwyczaj dwie warstwy farby kolorowej w zupełności wystarczą, aby uzyskać pełne i nasycone wykończenie. Pamiętajmy jednak, że intensywność koloru docelowego również ma znaczenie. Im jaśniejszy i bardziej pastelowy odcień wybierzemy, tym większe prawdopodobieństwo, że ciemne wspomnienia nie będą nas prześladować w postaci przebijających pasów. Ceny farb kolorowych są bardzo zróżnicowane, ale dla standardowej farby lateksowej możemy przyjąć przedział od 60 do 150 złotych za 2,5 litra, w zależności od marki i pigmentu.

Czas to pieniądz - czyli podsumowanie kosztów i czasu

Podsumowując naszą operację „Zamalowanie ciemnych pasów”, spójrzmy na potencjalne koszty i czas. Dla pomieszczenia o powierzchni 20m2, przy założeniu, że mamy do czynienia z farbą akrylową, koszt materiałów (grunt, biała farba podkładowa, farba kolorowa) zamknie się w przedziale 200-400 złotych. Czas potrzebny na całą operację, łącznie z schnięciem gruntu i farb, to około 2-3 dni. W przypadku farby lateksowej, koszty mogą wzrosnąć o około 20-30%, a czas wydłużyć się o jeden dzień. Pamiętajmy, te wyliczenia są orientacyjne i mogą się różnić w zależności od konkretnych produktów i warunków. Jedno jest pewne – skuteczne zamalowanie ciemnych pasów na ścianie wymaga cierpliwości, dobrej strategii i odpowiednich materiałów. Ale efekt końcowy – jasne, odświeżone wnętrze – jest wart każdego wysiłku.

Jak wybrać odpowiednią farbę do zamalowania ciemnych pasów?

Zrozumieć wyzwanie: ciemne pasy kontra jasne ściany

Zmaganie się z ciemnymi pasami na ścianie to swoisty poligon doświadczalny dla każdego, kto kiedykolwiek trzymał pędzel w ręku. Nie jest to zadanie dla bojaźliwych dusz, ale raczej dla malarskich twardzieli, którzy nie boją się wyzwań. Pasy te, niczym uparte cienie przeszłości, potrafią prześwitywać nawet przez kilka warstw nowej farby, jeśli podejdziemy do tematu bez odpowiedniej strategii. Kluczem do sukcesu jest zrozumienie, że nie każda farba jest stworzona równa, a wybór odpowiedniego produktu to połowa bitwy wygranej. Mówiąc wprost, tania farba to jak próba pokonania smoka wykałaczką – może i zapał jest, ale efekt mizerny.

Wybór farby: biała armia do zadań specjalnych

W roku 2025, rynek farb oferuje całą gamę produktów, ale w kontekście zamalowywania ciemnych pasów, musimy skupić się na farbach o wyjątkowej sile krycia. Zapomnijmy o farbach ekonomicznych, które kuszą ceną, ale w tym przypadku okażą się drogą przez mękę. Szukajmy farb lateksowych lub akrylowych, oznaczonych jako „farby kryjące” lub „farby do zadań specjalnych”. Ich sekret tkwi w większej zawartości pigmentu, co przekłada się na lepsze maskowanie ciemnych kolorów. Ceny takich farb zaczynają się od około 80 zł za 2,5 litra, co może wydawać się kwotą wyższą, ale w dłuższej perspektywie oszczędzamy czas i nerwy, unikając frustrujących poprawek.

Gruntowanie, czyli fundament sukcesu

Pominięcie etapu gruntowania to jak budowanie domu bez fundamentów – prędzej czy później wszystko się zawali. Grunt to nie tylko warstwa przygotowawcza, ale przede wszystkim bariera, która izoluje ciemny kolor pasów i zapobiega jego przebijaniu przez nową farbę. Wybierzmy grunt podkładowy, najlepiej pigmentowany na biało lub szaro, dedykowany do zamalowywania ciemnych kolorów. Koszt dobrego gruntu to około 50-70 zł za 2,5 litra, a jego aplikacja to prosta czynność, która diametralnie zwiększa szanse na idealne pokrycie. Pamiętajmy, że grunt to nasz sprzymierzeniec w walce z upartymi pasami.

Technika aplikacji: cierpliwość popłaca

Nawet najlepsza farba i grunt nie zdziałają cudów, jeśli zostaną nałożone nieprawidłowo. Kluczem jest aplikacja cienkich warstw. Zamiast jednej grubej warstwy, która może spłynąć i nierównomiernie pokryć powierzchnię, nałóżmy dwie, a nawet trzy cienkie warstwy farby. Pomiędzy każdą warstwą zachowajmy odpowiedni czas schnięcia, zgodnie z zaleceniami producenta na opakowaniu farby (zazwyczaj od 2 do 4 godzin). Pędzel czy wałek? W przypadku pasów, wałek z krótkim włosiem (5-8 mm) sprawdzi się najlepiej na gładkich powierzchniach, zapewniając równomierne rozprowadzenie farby. Pędzel przyda się do precyzyjnego malowania narożników i trudno dostępnych miejsc.

Ilość farby: lepiej mieć zapas niż żałować

Obliczenie potrzebnej ilości farby to nie wróżenie z fusów, ale prosta matematyka. Zmierzmy powierzchnię ścian, którą chcemy pomalować (długość x szerokość). Na opakowaniu farby znajdziemy informację o wydajności, zazwyczaj podawaną w metrach kwadratowych na litr. Przykładowo, farba o wydajności 12 m²/litr przy dwóch warstwach, na 10 m² powierzchni, będzie wymagała około 1,7 litra farby (10 m² / 12 m²/litr x 2 warstwy = 1,66 litra). Zawsze warto zaokrąglić wynik w górę i kupić nieco więcej farby, aby uniknąć sytuacji, w której w trakcie malowania zabraknie nam produktu z tej samej partii. Różnice w odcieniach między partiami farb mogą być subtelne, ale widoczne na ścianie, niczym rysa na szkle.

Cena spokoju: inwestycja w jakość

Podsumowując, zamalowanie ciemnych pasów to inwestycja – czasu, wysiłku i pieniędzy. Wybierając tanią farbę, możemy oszczędzić na starcie, ale w efekcie zapłacimy więcej – frustracją, dodatkowymi warstwami farby i ostatecznie gorszym efektem. Inwestycja w dobrej jakości farbę kryjącą i odpowiedni grunt to gwarancja sukcesu i spokoju ducha. Pamiętajmy, że ściany to tło naszego życia, a pięknie pomalowane ściany to jak rama dla pięknego obrazu. Nie pozwólmy, aby ciemne pasy psuły to dzieło!